Przystąpiłem do demontażu anteny po wyposażeniu się w podstawowe narzędzia, ale szybko zostałem zmuszony do odwrotu.
Lani jest typu "Van", czyli tzw. ciężarowy i ma słynną kratkę.  Otóż ci, którzy montowali tą kratkę przyjęli jedyne słuszne założenie, że nie oni będą ją demontować. Aby zdjąć osłony z lewej strony bagażnika i ułatwić sobie dostęp do anteny, należało odkręcić dużą moletowaną śrubę mocowania kratki. Śruba była nie do ruszenia ręcznie, ani za pomocą zwykłego klucza "Francuza". Zmuszony byłem ponownie odstąpić od czynności odkręcenia śruby i udałem się po klucze hydrauliczne-jedyne słuszne narzędzia. Śruba ruszyła, ale długo się nie cieszyłem z tego, gdyż jej kontr-nakrętka, a w zasadzie gwintowana, zaciskana tuleja  zaczęła się kręcić w kółko. Bez podnośnika i odkręcenia koła sprawa bez szans.
Udałem się do pobliskiego, zaprzyjaźnionego warsztatu w celu odkręcenia  śrubki. Jakież było moje zdziwienie, kiedy następnego dnia wręczono mi wyjętą antenę metodą "odrywania bocznej osłony" i pozostawiono śrubę bez zmian.  "Pies ich drapał" pomyślałem, ważne, że mam antenę i wiem, że się ją da wyjąć i włożyć.

Uzbrojony w instrukcję regeneracji anteny napisaną przez  sunlux-a z lanos.motokącik.pl przystąpiłem do jej rozbiórki i naprawy. Niestety teleskop był tak zapieczony, że musiałem zrezygnować z walki . Jeden element nie dawał się wyciągnąć, działania na siłę prowadzą tylko do wyłamania bądź pogięcia anteny. Staje się ona wtedy w zasadzie nieprzydatna. Za pomocą urządzenia pt "moja żona" udało mi się zlokalizować miejsce występowania elementu zamiennego pt. "teleskop". Przybliżony koszt zdobycia: około 50zł.